Na początku trzymają się blisko nory, ledwie nosek wystawią. Ciekawe niezmiernie wszystkiego, wydają się jeszcze takie nieporadne. A niech tylko żuraw zatrąbi z oddali, albo przemknie gdzieś spłoszony jeleń, niedoliski przestraszone, jeden po drugim wpadają z powrotem do norki. Nie wytrzymają tam długo, świat na zewnątrz przyciąga jak magnes. Po chwili więc, z ciemnego otworu wystawiają znów ciekawie noski, sprawdzając czy coś się zmieniło na zewnątrz.
Pierwsze szarobure futerko, z czasem nabiera rudawych odcieni. Nasze liski są już coraz bardziej śmiałe i coraz bardziej samodzielne. Zdecydowanie już nie tak gapowate jak wcześniej. Oddalają się też od nory na znacznie dłuższe wyprawy, czujne na każdy ruch w wysokiej trawie. Muszą poznać teren i nabrać doświadczenia. Polowania wreszcie kończą się sukcesem. Nie ma zbyt wiele czasu na naukę, już za chwilę będą musiały poradzić sobie zupełnie same.