Lis powoli skradał się do celu. Zastygł w bezruchu, aż ofiara wynurzy się z gęstej trawy. Teraz wystarczyło zaczekać na dogodny moment do skoku, który zwieńczy ten cały, misterny plan. I z pewnością by się udało, gdyby do zmysłów czujnego lisa nie dotarł dziwny, obcy w tym miejscu zapach. Uniósł głowę, sprawdzając nieoczekiwany trop. Trudno było się zdecydować, co ciekawsze - ukryty w trawie posiłek, czy też foto-pułapka. Ostatecznie wolał się wycofać z niepewnego terenu.