Ceremoniał miłosny łosi jest zdecydowanie mniej spektakularny, porównując do godów jeleni. Podczas gdy bohaterowie rykowiska donośnie sygnalizowali o miłosnych zamiarach, łosie „randkują” bardzo dyskretnie. Odzywają się cicho, mówi się nawet, że „stękają” i rzeczywiście ta nazwa bardzo trafnie oddaje usłyszane odgłosy. 

Jeden z bohaterów nagrania przyozdobił rosochy roślinnością wyrwaną gdzieś pośród szuwaru.  Hormony sprawiają, że bykom dość łatwo udziela się bojowy nastrój i nawet w gąszczu traw potrafią szukać wyimaginowanych przeciwników. W stosunku do rywali bywają bezwzględni i takie spotkania przebiegają już zdecydowanie mniej dyskretnie, niż randka z łoszą.