Jeszcze niedawno nagrywaliśmy tego pięknego byka w trakcie błotnej kąpieli. Wydawał się jednym z silniejszych amantów jesiennego rykowiska, zwłaszcza gdy dumnie porykiwał, siłował się z kępami traw i biegał za łaniami. Czas miłosnych uniesień pozostawia jednak ślad na kondycji zwierząt. Samce zapominają o uzupełnianiu pokarmu, tracą na wadze i szybkości, a to wszystko sprawia, że stają się łatwiejszym celem dla wilczych watah.
Bohatera naszych jesiennych filmów rozpoznaliśmy po charakterystycznym porożu. Niestety, tyle z niego zostało. Takie są już jednak prawa w świecie puszczańskich mieszkańców. Ich codzienność jest nieustanną gonitwą i walką o przetrwanie, która nie zawsze kończy się zwycięstwem.