Lis zastygł w bezruchu, czekając tylko na odpowiedni moment do ataku. Błyskawiczny skok zakończył się sukcesem, a ofiarą okazał się niewielki gryzoń. Najwyraźniej nie było to już pierwsze udane polowanie tego dnia. Letnie miesiące zapewniają leśnym drapieżnikom dostatek pożywienia. Zdobycz nie trafiła więc do żołądka, ale do naprędce przygotowanej podziemnej kryjówki. Jeszcze tylko kilka ruchów pyszczkiem, aby zatrzeć ślady i zamaskować skarb przed ciekawską konkurencją, a potem można biec dalej. Ciekawe ile takich leśnych magazynów ukrywa nasz przebiegły bohater.