Mama wyprowadza na spacer sześcioro młodych borsuków. Małe urwisy spragnione są zabawy i nowych przygód, nigdy nie wiadomo, co w trakcie nocnej wyprawy może się wydarzyć. Czujność opiekunki okazuje się ważna na każdym kroku. Zobaczcie sami, oto jeden z maluchów nieopacznie sturlał się w dziurę i mimo kilku prób wyjścia, nie mógł samodzielnie opuścić pułapki. Zdarzenie nie uszło uwadze mamy, a „borsucza ekipa ratunkowa” błyskawicznie zjawiła się na miejscu.