Samotny byk odwiedza okolice nory borsuka, choć wcale nie wybrał się tu z myślą o spotkaniach towarzyskich. To co skusiło doświadczonego piechura, to zapach świeżych, pierwszych w tym roku nowalijek. Soczyste pędy roślin ledwie przebiły się przez zeszłoroczne liście, by od razu nasycić żołądek jelenia. Warto było czekać, zimą takie danie nie pojawia się w leśnym menu. Teraz wystarczy wypatrywać kolejnych przysmaków, bo z dnia na dzień karta świeżych, zielonych dań jest już coraz szersza. Wreszcie nadeszła wiosenna uczta!