Przywiązanie do tych samych miejsc pozwala nam na wieloletnią znajomość z leśnymi mieszkańcami. Znamy ich ulubione miejsca i zwyczaje, a także zwierzęta wśród których przebywają. Czasem nasi leśni przyjaciele obficie nas za to nagradzają. Tak zdarzyło się w ubiegłym roku, gdy ten urodziwy osiemnastak, zostawił w miejscu żerowania dwie okazałe tyki.
Nie było oczywiście żadną niespodzianką, że po stracie wyrosło mu jeszcze większe poroże, choć musicie przyznać, że niezwykle okazałe, bo z osiemnastaka nasz znajomy byk okazał się nagle dwudwudziestakiem. Oznacza to, że jedna tyka miała aż jedenaście odnóg.
Czy w tym roku również uda się odnaleźć jego poroże? Szanse oczywiście nie są zbyt duże, tyki mogą przecież odpaść w dowolnym miejscu, często oddalonym o kilkaset metrów, gdzieś na trasie przemarszu. Jeszcze trudniej jest powtórzyć w pełni ubiegłoroczny sukces i odnaleźć dwie tyki należące do jednego właściciela.
Co prawda, szansa na to, że tyki będą leżały blisko siebie jest większa właśnie u dojrzalszych byków. Młodzieniec ze swoim drobnym, niekompletnym porożem może biegać po puszczy jeszcze wiele dni. Gdy zaś u starszych samców odpada połowa olbrzymiego oręża, zwierzęciu bardziej doskwiera nierównomiernie rozłożony ciężar na głowie i stara się jak najszybciej pozbyć drugiej tyki.