Zaczęło się już pod koniec lutego, gdy poranek przyniósł mi pierwsze trofeum w postaci poroża jelenia. Udało się znaleźć świeżą, tegoroczną tykę, należącą do tzw. dziesiątaka (poroże było z pięcioma odnogami). Teraz las jest szczególnie penetrowany przez lokalnych i przyjezdnych zbieraczy poroża. W mediach społecznościowych jest mnóstwo zdjęć i filmów uwieczniających pasję zbieraczy z całej Polski. Niektórzy żartują, że poszukiwanie poroży stanie się wkrótce sportem narodowym. Faktycznie, w ostatnich latach coraz więcej osób można spotkać na poszukiwaniach.

Oprócz szczęścia związanego z odnalezieniem poroża, ważne jest też gromadzenie wiedzy na temat biologii tych niezwykłych ssaków. Najważniejszym jednak elementem właściwego realizowania zainteresowania jest etyka, szacunek do jelenia i kierowanie się dobrem zwierząt. Pamiętajmy, w żadnym wypadku nie wolno gonić chmary. Niestety wciąż dochodzą do nas wiadomości o podobnych praktykach. Jelenie narażone są wówczas na utratę zdrowia, a nawet życia. Mogą w panice wbiec na zamarznięty zbiornik wodny, gdzie jest zbyt cienka warstwa lodu. Znam też przypadek, w którym jeden z byków utracił poroże wraz z możdżeniem, po czym doszło do wykrwawienia i w konsekwencji zwierzę umarło. Umęczone byki stają się też łatwiejszym łupem dla wilka.

Wuev