Jelenie zaniepokojone, kończą czym prędzej posiłek. Czyżby powodem mógł być drapieżnik? Ech, chyba nie tym razem. Wówczas biegłyby przecież ile sił w nogach. Co zatem spowodowało zamieszanie wśród byków? Sytuacja wyjaśnia się już po kilku sekundach. Na polanę wolnym krokiem wchodzi właśnie król puszczy, a to oznacza, że nadszedł czas na zmianę biesiadników w leśnej stołówce. Jelenie bez grymasu zostawiają więc przysmaki, odchodzą szerokim łukiem omijając olbrzyma. Z pewnością nie chciałyby go teraz dodatkowo drażnić. Wiadomo, że jeśli głodny, to może być zły…