Przy takich zapaśnikach lepiej czym prędzej opuścić polanę, tym bardziej, że pole walki wydaje się nie mieć granic. Młode byki chyba poczuły już wiosnę i w przepychankach próbują ustanowić swoją pozycję w grupie. Choć podobni masą i wiekiem, zwycięstwo od pierwszych minut walki jest raczej przesądzone. Starszyzna z oddali obserwuje awanturę młokosów i bez specjalnych emocji, ale z przyzwoleniem przygląda się rozwojowi wypadków.