Żubry łączą się w większe stada, a to, które udało nam się spotkać w trakcie przemarszu wcale jeszcze nie należy do najliczniejszych. Zimowe, białowieskie stada gromadzą nawet kilkadziesiąt osobników. Wśród zwierząt znalazły się tym razem potężne samce, nieprzychylnym okiem zerkające spoza drzew. Siarczysty mróz sprawił, że nawet najwięksi puszczańscy twardziele zaczynają doceniać życie w gromadzie. Z białego puchu chyba tylko ucieszyło się najmłodsze pokolenie żubrów, radośnie przeskakując przez zagradzające drogę pnie. Nie ma się co dziwić entuzjazmowi młodzieży, to przecież pierwsza zima w ich życiu. Nieco mniej pogodzone z losem są starsze zwierzęta z niechęcią przedzierające się przez zasypany śniegiem las. Na polanach czekają już na wędrowców przygotowane w brogach łakocie.