Do porzuconego truchła jelenia podbiegły dwa młode liski. Jeden z nich okazał się znacznie odważniejszy, śmiało zmierzając po łatwą zdobycz. Drugi z wyraźną obawą obserwował rozwój sytuacji, odskakując nawet na chwilę, być może w strachu przed powrotem wilków.
Ostatecznie i on uległ pokusie. Bo jak tu wytrzymać o głodzie, kiedy kamrat z apetytem sięga po kolejne soczyste kęsy? Zachowując więc należną ostrożność postanowił niezwłocznie dołączyć do uczty. Kilka pierwszych gryzów sprawiło, że już wkrótce kwestie bezpieczeństwa zeszły na drugi plan. Przestał nerwowo rozglądać się po polanie i pazernie zanurzył zęby w jedzeniu.