Borsuk nabrał już „zimowych kształtów”, jego sylwetka mocna się zaokrągliła. Mimo przymrozków i pierwszych opadów śniegu wciąż nie może narzekać na brak pożywienia. Szczęście innych nie uszło jednak uwadze czujnego lisa. Gdy przebiegły drapieżnik tylko dostrzegł grzebiącego borsuka w gęstwienie traw, natychmiast dołączył do poszukiwań. Nie specjalnie też obawiał się pogróżek borsuka, siedząc mu tuż za ogonem. Zirytowany borsuk dwukrotnie odganiał natręta, ten jednak z właściwą sobie zwinnością odskakiwał na bezpieczną odległość, by po chwili znów wrócić w to samo miejsce.