Gdy wraz z nadejściem jesieni dojrzałe owoce dzikiej gruszy spadają na ziemię, to nie trzeba długo czekać na pierwszych biesiadników. Soczyste gruszki przypadły do gustu nie tylko jeleniom. Na owocową dietę przerzucili się nawet lis z borsukiem. Trzeba przyznać, że w tym roku drzewa owocowe obradzały szczególnie obficie, z pożytkiem dla leśnej gromady. Sprzyjały opady i słoneczne lato, bez gradu, przymrozków i silnych burz.