Nad taką gromadą nie jest łatwo zapanować, lecz locha nie przebiera w środkach i rozwiązuje spory w radykalny sposób. Gdy warchlak przepycha mniejsze rodzeństwo, by samemu napełnić brzuch, mama szybko studzi jego zapędy i siłą odstawia go z dala od „stołówki”. Taryfy ulgowej nie mają jednak również najmłodsi, dla nich nauczka bywa niemniej bolesna.