Co zrobić, gdy wszelkie gryzonie pochowały się przed zimnem, znikając niemal z dnia na dzień z lisiego pola widzenia. Lis rozgląda się i nasłuchuje, ale gdy wokół nie widać najmniejszego ruchu, decyduje się na drobne korekty swojej diety. Tak, tak jesienią owoce jak najbardziej uzupełniają bogate lisie menu. Zresztą nie tylko lisie.
W głębi puszczy spotkaliśmy też kunę, która przytachała w zębach… jabłko. Choć zanim zdecydowała się na konsumpcję, potraktowała okrągły przysmak jak zabawkę. Poturlała je, wrzuciła w dołek, wreszcie zabrała i uciekła dalej. Być może jabłko zamiast do brzucha ma trafić do leśnej kryjówki. Wszak robi się coraz chłodniej, a część puszczańskich mieszkańców już zaczyna gromadzić zapasy.