Jeśli owa polana byłaby królestwem, to z pewnością pod panowaniem tego przepięknego jelenia. Szesnastak ma już w pełni ukształtowany wieniec, a koronę niech chwilowo zastąpi zawadiacko zaczepione listowie. Gdzież młodemu młokosowi, co ciekawie zagląda starszemu koledze do posiłku, równać się z rosłym królewiczem. O manierach za chwilę sobie przypomni, gdy szesnastak łagodnie, choć zdecydowanym gestem odtrąci natręta. Młodzieniec, noszący jeszcze scypuł na swym niewielkim porożu, będzie musiał poczekać z przysmakami na swoją kolej. Jeszcze wiele nauki przed nim.