Trudno się wędruje w takim upale, tym bardziej, że w puszczy cisza jak makiem zasiał, a zwierzyna najpewniej pochowała się w leśnych kryjówkach. Ale czy oby na pewno? Coś mignęło nam tuż nad wysokimi trawami niewielkiej polany. Tak, to nie mogła być pomyłka. Dwa jelenie podniosły nagle głowy, dumnie prezentując okazałe poroża. Kryjówka nie zadziałała tak, jak sobie tego zażyczyły, bo choć obserwowaliśmy je przez kilka minut, te wciąż nie mogły zwietrzyć naszej obecności. Po cichu przeszliśmy więc dalej, pozostawiając byki w błogiej nieświadomości.

Przy drugim spotkaniu zdecydowanie nie mogliśmy się już pochwalić tak dobrym refleksem. Tym  razem szybszy był żubr, który ukryty między drzewami, niezbyt łaskawym wzrokiem obserwował nadchodzących piechurów. Nie dziwcie się więc, że nie mamy filmu. To jedna z takich sytuacji, w której jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest oddalenie się na bezpieczną odległość. Niech więc wystarczy wam tylko zdjęcie.