Po upalnym sierpniu, białowieskie polany znowu zatętniły życiem. Obserwacje warto rozpocząć od wczesnych godzin rannych, bo teraz już na dobre rozbrzmiewa godowy koncert jeleni. Samce przemierzają polanę dumnym, sprężystym krokiem. Być może sama postawa wystarczy, by zniechęcić do walki innych adoratorów. Konkurencja nie daje jednak za wygraną. Co jakiś czas, z głębi lasu dobiega groźne porykiwanie, co jeszcze bardziej nakręca gotowość bojową najsilniejszych samców. Tym razem nie ma chętnych do pojedynku, a z kolejną godziną głosy jeleni wreszcie ustają. 

Zaglądamy tu około południa, przygotowani na zupełnie inny akt białowieskiego spektaklu. Kilka godzin po koncercie jeleni, gdy zrobi się nieco cieplej, na polanie pojawia się stado żubrów. Wśród zwierząt są też najmłodsze, tegoroczne maluchy. Wszystkie rozkładają się na trawie, by skorzystać z ostatnich gorących dni tego roku. Łatwo ulec atmosferze błogiego lenistwa i wraz z żubrami powoli smakować nadchodzące sygnały jesieni.