Kozioł pięknie prezentuje się w swojej letniej, gładko przylegającej szacie. W jasnorudym kolorze jest dość dobrze widoczny na tle żywej zieleni drzew. Parostki mają już trzy końce, choć u jego kolegi ledwo co widać pojedyncze, niewielkie odnogi. Musi się spieszyć, niewiele dni zostało do lipca, czasu sarnich godów. 

Gdzieniegdzie jeszcze trwają samcze potyczki o terytorium, słychać roznoszące się po lesie, głośne poszczekiwania. Samiec co jakiś czas przystaje, pocierając czołem o pień napotkanego drzewa. W ten sposób oznakowuje teren, a pozostawiając zapach ostrzega inne kozły. Już na wszelki wypadek bojowo opuszcza głowę i zaraz podnosi, sprawdzając czy w pobliżu nie czai się intruz.