Kiedy na świat przyszły młode łabędzie martwiłem się, czy dotrwają tak licznie do momentu, w którym nauczą się latać. Moje obawy nie były bezpodstawne, w ubiegłym roku jedno z młodych padło ofiarą drapieżników już w pierwszym miesiącu od wyklucia. Teraz jednak sytuacja wygląda dużo lepiej, trojaczki z Topiła rosną w oczach, choć wciąż jeszcze pozostają pod opieką rodziców. Od czasu do czasu rodzina wychodzi na brzeg, gdzie młode odpoczywają. Oby w niezmienionym składzie dotrwały do zimy!
Wuev