Wzrost temperatury szczególnie dotkliwie odczuwają łosie. Choć jest dwadzieścia stopni w cieniu,

dorodny byk ciężko dyszy mozolnie stawiając długie badyle. W takie dni chętnie odwiedza śródleśne oczka wodne, gdzie ugasi pragnienie i zażyje ochłody. Gdy jest już naprawdę upalnie zanurza się w wodzie na dłużej, co znacznie łagodzi wysoką temperaturę powietrza.

Pod srebrno-siwym scypułem naszego bohatera widać już niewielkie poroże, to znak, że wzrost wieńca dopiero co rozpoczął się na dobre.