Łania, unosząc wysoko nozdrza, próbuje ocenić sytuację, czy w pobliżu nie znajdzie zapachów sygnalizujących niebezpieczeństwo. To trudny czas dla samic, które oddalają się od chmar, by w skryciu urodzić młode. Potomstwo bardzo szybko staje na nogi i rozpoczyna wędrówkę za matką. Jest pozbawione zapachu, co pomaga uniknąć drapieżników. Matka zjada nawet łożysko i wraz z młodym oddala się od miejsca połogu. Podczas nietypowego dla roślinożercy posiłku może dojść do zadławienia, zdarza się, że łanie duszą się pozostawiając potomka na pastwę losu.