Na białowieskich polanach jest już coraz więcej żurawi. Jeśli ptasi podróżnicy liczyli, że na miejscu zastaną wiosnę, to jeszcze chwilę przyjdzie im poczekać. Wśród zmarzniętej trawy próżno szukać soczystych przysmaków. Wróciła też para, którą mamy okazję obserwować od dwóch lat. Niestety, w ubiegłym roku żurawie te bardzo wcześnie straciły swoje potomstwo. Trzymamy kciuki, by tym razem udało się uchronić lęg przed drapieżnikami.