Grubodziób tak dobrze ukrył się wśród gałęzi brzozy, że dopiero znaczne zbliżenie kamery ujawniło detale jego urody. Cynamonowa czapeczka, czarny krawat i opaska wokół oczu kontrastują z jaśniejszym brzuszkiem. Do tego cała gama szarości i beżów, od grzbietu, aż po ciemnobrązowy ogon.
Ciało jest nieproporcjonalne, z olbrzymią, umięśnioną głową i potężnym dziobem, który zdecydował o nazwie tego ptaka. Aż trudno sobie wyobrazić, że siła nacisku szczęk wynosi aż 50 kilogramów! Ten dziób działa niczym imadło, a pestki przytrzymane sprawnym ruchem języka pękają jedna po drugiej.
Wysokie gałęzie brzozy stanowią dla grubodzioba dogodny punkt obserwacyjny, a nasz bohater należy raczej do tych ostrożniejszych mieszkańców puszczy. Próby obserwacji kończą się więc tak jak na filmie - natychmiastową ucieczką.