Wbrew tytułowi, jelenie do śpiochów z pewnością nie należą. To, że udało nam się je obserwować właśnie we śnie, to wyłącznie zasługa naszego szczęścia. Jelenie czynności tej poświęcają niewiele czasu, zaledwie kilkadziesiąt minut na dobę. Zazwyczaj też odpoczywają lepiej ukryte w leśnej gęstwinie, gdzie trudniej będzie je bezszelestnie podejść i zaskoczyć przez drapieżniki.

Zimowy pokarm jeleni jest zdecydowanie uboższy od letniego. Zwierzęta, by ograniczyć utratę energii, ograniczają wędrówki, a w nocy, tuż przed wschodem słońca zapadają w krótki, ale dość mocny sen nazywany torporem. Obniża się wówczas tętno i spada temperatura ciała. Istnieje wprawdzie większe ryzyko spotkania z wilkiem, ale być może wybór na drzemkę otwartej przestrzeni to przemyślana strategia. Jeleń wybudzony w porę zdąży nabrać prędkości i uciec przed drapieżnikiem.