Łoś zawahał się jakby przez chwilę. Przystanął, najwyraźniej rozważając możliwość dalszego marszu. Co zaniepokoiło wędrowca? Zagadka za chwilę będzie rozwiązana. To żubr stoi tuż za drzewem, budząc swoją obecnością niepokój u łosia.
„Przejdę tyłem, może mnie nie zauważy!” - pomyślał zapewne nasz bohater i tak też zrobił. Przemknął, ostrożnie skradając się za biesiadnikiem. Czy jednak na pewno tak bezszelestnie. Nie taki żubr ospały na jakiego wygląda, bo choć nie dał po sobie specjalnie poznać, to kątem oka czujnie śledził wyczyny intruza.