Locha jest bardzo opiekuńczą mamą. Z troską oprowadza młode po lesie, wskazując miejsca, w których mogą znaleźć pokarm. Gdy warchlaki rozbiegną się zbyt daleko, matka natychmiast przywołuje potomstwo do siebie, nieustannie czuwając nad ich bezpieczeństwem. W sytuacjach zagrożenia nie zawaha się przed atakiem, a z jej kłami i siłą muszą liczyć się nawet najsprytniejsi drapieżnicy.
Tym razem nie udało się niestety ochronić młodych. Pewnego dnia, z całej gromadki warchlaków, które jeszcze niedawno obserwowaliśmy, został tylko jeden. Możemy tylko domyślać się przyczyn tej smutnej wiadomości. Prawdopodobnie rodzina dzików musiała na swej drodze spotkać się z wilczą watahą.