Jesienne noce są bardzo pracowite dla puszczańskich zwierząt. Borsuki opuszczają nory tuż po zmierzchu, by przez kilka godzin szukać pokarmu i wrócić do nory chwilę przed świtem. Teraz jedzenia jest jeszcze w bród, jednak przed nimi zimowe miesiące, a borsuki doskonale wiedzą, że w pokrytej śniegiem puszczy trudno już będzie o syty posiłek. Strategia jest więc prosta - najeść się na zapas, tak, aby dodatkowa warstwa tłuszczu zapewniła komfort w trakcie trudnych, zimowych tygodni. Gdy nie dopiszą dżdżownice, do borsuczego żołądka trafią też leśne owoce, żołędzie, a także upolowane gryzonie. Borsuka, którego obserwujemy na filmie zastaliśmy zaś na obrzeżach puszczy, zapewne oprócz bezkręgowców zajadał się tu także nasionami zbóż.