Spotkanie z czarnym bocianem nie należy do częstych, nawet w Puszczy Białowieskiej. Miałem więc wiele szczęścia, że dostrzegłem hajstrę żerującego po lewej stronie drogi. Choć zasłonięty był zielenią puszczańskich roślin, to i tak zapewne wiedział o mojej obecności. Jakież było jednak moje zaskoczenie, gdy nagle przemieścił się w krótkim locie i przysiadł na środku leśnej drogi, bacznie mnie obserwując.

Byłem pewien, że towarzystwo człowieka obędzie dla niego nie do zaakceptowania i natychmiast poderwie się do lotu, spłoszony moim krokiem. Tak się jednak nie stało. Szedłem powoli i on kroczył w tym samym kierunku, zachowując odpowiedni dystans. Pomyślałem, że jego determinacja, aby nie uciekać, związana jest z jakimiś pysznościami, które znalazł w lesie i nie chciał ich tak od razu porzucać.

W Puszczy Białowieskiej żyje kilka par bociana czarnego. Ich gniazda rozrzucone są na obszarze całego kompleksu leśnego. Muszę tu zwrócić uwagę, iż są to ptaki niezwykle wrażliwe na zakłócanie im puszczańskiego spokoju. Dlatego też, pomimo wiedzy o lokalizacji gniazd, nigdy się do nich nie zbliżałem.
Bociany czarne, to jedne z najbardziej płochliwych dużych ptaków. Jeszcze do niedawna podobnie płochliwymi ptakami były żurawie. Obecnie zdaje się, że w ogromnej części populacji, żurawie zaakceptowały dzielenie środowiska przyrodniczego z ludźmi, gdyż ich płochliwość znacznie została ograniczona.

Autor: Artur Hampel