Bryzgun olchowiec niemal do złudzenia przypomina wielkością, budową i kolorami szerszenia. Podobny jest nieprzypadkowo, gdyż tym sposobem stara się zniechęcić inne zwierzęta do agresywnych zachowań. Z jego strony nie ma się czego obawiać. Nie żądli. Nie jest też drapieżny. Jako owad dorosły żywi się przede wszystkim sokami wyciekającymi ze zranionych drzew. Sam też rani drzewa, a związane jest to z cyklem rozrodczym.
Jak przystało na gatunek należący do rodziny pilarzowatych, samica bryzguna olchowca nacina w dolnej części liścia kieszonki, w których składa ponad sto jaj. Dzieje się tak najczęściej w maju i czerwcu. Wówczas jest też szansa na spotkanie bryzgunów.
Larwy po wykluciu żerują na liściach olch mniej więcej do września, po czym przepoczwarczają się w grubych oprzędach kilka tygodni przed wylotem. Czynność ta ma miejsce w ziemi, stąd też i kokonów nie sposób dostrzec. Owady opuszczą swoją zimową kryjówkę na wiosnę, ale dopiero następnego roku. W ziemi spędzają zatem niemal półtora roku!