Nocne spotkanie borsuka z łaniami należało raczej do kłopotliwych. Jelenie, niby to zajęte własnym jedzeniem, ale jednak z coraz większą ciekawością zerkały w „talerz” borsukowi. Przyznacie, że w takich warunkach, trudno spokojnie rozkoszować się kolacją. Borsuk, na początku starał się zachować spokój, po czym posłał natrętom długie, pełne niechęci spojrzenie. Gdy nawet ten gest nie zniechęcił sąsiadek, niepocieszony, porzucił posiłek. Łanie mogły wreszcie zaspokoić ciekawość.