W Puszczy Białowieskiej, na roślinach z rodziny selerowatych, możecie spotkać niezwykle interesującego chrząszcza - kulczankę kosaćcówkę. Owad ten jest niesłychanie płochliwy i czujny. Wykonanie mu fotografii wcale więc nie jest takie proste. Kulczanka posiada doskonały wzrok i gdy tylko oceni zagrożenie, stara się ukryć. Początkowo przemieszcza się dyskretnie wokół łodyżki, chowając przed intruzem. Jeśli zajdziemy owada z innej strony, on znowu zmieni pozycję, starając się schować za łodygą. Ostatecznie, gdy uzna, że zagrożenie nie ustępuje, puszcza się pazurkami i spada z rośliny w gęstwinę runa.
Łodyga nie tylko zapewnia kulczance bezpieczną osłonę. Samica tego owada wykorzystuje łodygi roślin selerowatych, do wyprowadzenia kolejnego pokolenia chrząszczy. Po zapłodnieniu składa jaja pod ścianką łodygi. Tam też rozwijają się larwy, które żerując wewnątrz łodyg roślin żywicielskich mogą znacząco je uszkodzić, zwłaszcza, gdy przegryzą się przez międzywęźla, potocznie zwane „kolankami”.
Larwy, po osiągnięciu dojrzałości, przepoczwarczają się również w łodygach i już w sierpniu, a niekiedy we wrześniu możemy ujrzeć w Puszczy Białowieskiej nowe pokolenie chrząszczy. Niedługo później szukają miejsca do przezimowania, by na wiosnę przystąpić do kolejnego cyklu rozrodu.

Samicę kulczanki kosaćcówki najłatwiej wypatrzeć na roślinach w czerwcu, kiedy składa jaja. Owad woli obszary podmokłe i blisko zbiorników, bądź cieków wodnych. Zdarza się jednak, że znajdziemy ją tuż przy drodze, na jakieś roślinie z rodziny selerowatych, na przykład na trybuli leśnej.