Jeszcze miesiąc temu polanę odwiedzały dwie męskie chmary jeleni - oddzielnie starszyzna, oddzielnie młodzież. Ciekawe jednak, że gdy tylko starsze byki straciły poroża, połączyły się z tymi młodszymi. Chodzą teraz wszędzie razem czternastoosobową grupą, starsze zazwyczaj na końcu, tak jakby niepewnie czuły się bez orężu i na zwiady wystawiały mniej doświadczonych kolegów. Choć wyłożone zimą siano jeszcze leży dostępne na polanie, zwierzęta nie są zainteresowane dokarmianiem. Śnieg odkrył resztki zeszłorocznej roślinności, przysmakiem są tu również gałązki wierzby.