Po raz kolejny odwiedziłem jodłową uprawę na terenie Nadleśnictwa Białowieża. Drzewka te, pomimo niewielkiego wzrostu, mają już swoje lata, ale jelenie i sarny nie pozwalają na dalszy rozwój.


Niemiłosierne spałowanie małych drzewek o cienkich pniach zabiło już wiele jodeł. Wyobraźcie sobie, że gdyby ta uprawa została ogrodzona i zabezpieczona, jodły miałyby obecnie kilka metrów wysokości, a tymczasem większość nawet nie przekroczyła metra. Niektórym udało się wznieść na niecałe dwa metry i to wszystko.


Zwierzynie w Puszczy Białowieskiej pokarmu nie brakuje i zawsze w podobnych sytuacjach dochodzę do wniosku o sensie grodzenie upraw, zwłaszcza, gdy dotyczy to  cennych i rzadkich w puszczy gatunków, a jodła się do nich z pewnością zalicza.

Autor: Artur Hampel