Soczyście czerwone owoce kaliny na tle białego puchu, to jeden z najpiękniejszych widoków jakie można zobaczyć zimą w Puszczy Białowieskiej. Spacerując nad rzeką Łutownią nie mogłem od nich oderwać wzroku. Czerwień kaliny wydawała się w ogóle nie poddawać zimie.
Dlaczego jednak taka obfitość owoców utrzymała się tak długo? Czyżby brak było kulinarnych amatorów tych pysznie wyglądających czerwonych kulek?
Otóż owoce kaliny nie są zbyt chętnie zjadane przez zwierzęta, a niektórym mogą nawet poważnie zaszkodzić. Mogą też zaszkodzić człowiekowi, zatem podczas zimowych wędrówek po puszczy darujcie sobie te smakowicie wyglądające owoce.
Spośród zwierząt, które w miarę chętnie sięgają po owoce kaliny wymienić można kilkanaście, no może niewiele ponad dwadzieścia gatunków ptaków, ale wiele z nich nie zimuje w kraju.
Zainteresowane owocami kaliny mogłyby wykazać na przykład rudziki, ale trudno powiedzieć ile ich zimuje w Puszczy Białowieskiej. Całkiem spora część tych ptaków odlatuje na zimowiska do cieplejszych krajów i rudzika w okresie zimowym spotkać trudno. Późną jesienią widywałem rudzika i to nawet w tym samym miejscu, ale zimą nie miałem okazji go jeszcze w Puszczy Białowieskiej zobaczyć.
Wynikać z tego może, że amatorzy owoców kaliny koralowej nie zdążyli ich skonsumować przed odlotem. Pozostali mieszkańcy puszczy nie są zaś zainteresowani kalinowym pokarmem.

Autor: Artur Hampel