To nie pierwsze spotkanie bielika z krukiem. Bielik ma się na baczności, nigdy nie wiadomo co przyjdzie do głowy temu przebiegłemu, czarnemu rozbójnikowi. Na wszelki wypadek odpędza go na bezpieczną odległość i nie spuszcza z oka. Cóż to jednak? Gdzie odleciał? Bielik rozgląda się dookoła, przeczuwając nowy podstęp.