Prawdziwa zima jakiej nie było od kilku dobrych lat. Spadki temperatury poniżej dwudziestu stopni. Do tego intensywne, prawie codzienne opady śniegu. Jak się mają w tak ponury czas leśne zwierzęta? Większość saren, jeleni, łosi dawno nie doświadczyła takiej ostrej zimy. Czy sobie poradzą? Co innego potężne żubry, te są w swoim żywiole i znalazły dość łatwy sposób na przetrwanie. Wychodzą na uprawy rolnicze, czasem daleko od puszczy.
Te co zostały w lesie muszą sobie radzić na inne sposoby. Na zdjęciu widzimy sosnę, której jedna z gałęzi złamała się pod naporem śniegu. Bardzo szybko gałąź została pozbawiona kory, wręcz odarta z niej do cna. Kto i po co to zrobił? Brak pokarmu, szczególnie zielonego, soczystych gałązek, krzewinek i owoców daje się zwierzętom we znaki. Cały leśny świat flory pogrążony jest w letargu. Jelenie, sarny, łosie, a nawet i żubry usiłują uzupełniać niedobory mikro i makro elementów spałując, czyli odzierając z kory sosny, dęby, świerki i inne drzewa. Liczne ślady pod ogołoconą gałęzią wskazują tym razem na sarny.