Udało się policzyć populację żubrów w Puszczy Białowieskiej. Według danych Parku Narodowego, w puszczy żyje 715 żubrów, w tym 70 cielaków urodzonych w 2020 roku. Obserwacje prowadzone były na terenie Białowieskiego Parku Narodowego i nadleśnictwach: Hajnówka, Browsk, Białowieża, Bielsk, Nurzec i Rudka, w sumie w 80 lokalizacjach.
Co może się wydawać zaskakujące, z danych wynika, że liczba żubrów zmalała w stosunku do informacji z zeszłego roku (wówczas doliczono się 770 zwierząt). Nie powinno nas to jednak niepokoić. Musimy pamiętać, że w ubiegłym roku zebrane liczby były szacunkowe. Brak zimowej aury sprawiał, że żubry nie zbierały się w miejscach dokarmiania i poruszały się w mniejszych grupach.
Można też zakładać, że i w tym roku dane mogą być zaniżone. Zarówno pracownicy parku, jak i leśnicy zwracają uwagę, na trudności, które towarzyszyły w trakcie prowadzenia prac inwentaryzacyjnych. Żubry mimo srogiej zimy wciąż przebywały w dużym rozproszeniu. Niełatwo było zaobserwować mniejsze stada, liczące często po kilka sztuk. Żubry są też coraz śmielej niepokojone przez watahy wilków, co nie pozostaje bez znaczenia, na wielkości grup i sposobie ich funkcjonowania.
Kolejny czynnik, który obserwujemy od dłuższego czasu, to wychodzenie żubrów z puszczy na okoliczne pola uprawne. Zdarzało się, że na uprawach rzepaku obserwowaliśmy stada liczące po kilkanaście, a czasem nawet kilkadziesiąt sztuk. Wszystkie te czynniki mogą sugerować, że liczba żubrów w polskiej części Puszczy Białowieskiej jest większa od podanej.
Fakt, że żubry żyją w rozproszeniu niesie też pozytywne informacje. Dzięki temu, choroby na które narażone są stada, nie roznoszą się tak łatwo. Selekcji dokonywanej na słabych zwierzętach dokonują drapieżniki. W trakcie obserwacji odnotowano osiemnaście upadków - zarówno w wyniku naturalnej śmierci zwierząt, jak też właśnie w wyniku ataków wilków.