Z początku moją uwagę zwróciło spore skupisko opieniek, nie tylko zaskakująco liczne jak na ten rok, ale też bardzo fotogeniczne. Kolejna niespodzianka wyszła na jaw dopiero po chwili. Okazało się, że pośród opieniek rośnie jeszcze jeden grzyb. Z początku sądziłem, że to bardzo rzadki gatunek - koralownik białawy. Cechy makroskopowe okazały się jednak wskazywać nie tylko na koralownika, ale też na dalszego jego kuzyna - goździeniowca drobnego.

Oba gatunki są niezwykle do siebie podobne i bez rozpoznania mikroskopowego trudno stwierdzić jednoznacznie, który z nich wyrósł pod okapem kapeluszy opieniek. Pierwsze oględziny bardziej wskazują za koralownikiem białawym, ale pewności nie ma.

Gatunki te są bardzo rzadko notowane w naszym kraju. Określa się je wręcz jako wymierające. Patrząc na licznie występujące owocniki, wydawać się może, że przetrwają na tym stanowisku w Puszczy Białowieskiej, a może nawet opanują sąsiednie miejsca.

Obiecałem sobie już teraz, że zajrzę na tu w kolejnym sezonie i postaram się dokładnie zidentyfikować gatunek, wykorzystując do tego celu bardziej zaawansowane metody.



Jeśli potwierdzi się prawidłowe rozpoznanie po cechach makroskopowych, szykuje się niemałe wydarzenie, gdyż koralownik białawy uznawany jest za gatunek bardzo rzadki. Jeśli okazałoby się jednak, że byłem w błędzie i jest to goździeniowiec drobny, to mielibyśmy również prawdziwą sensację, gdyż grzyb ten uznawany jest w Polsce za wymierający.

Niestety, na wyniki z identyfikacji gatunku trzeba będzie poczekać do jesieni przyszłego roku, mając jednocześnie nadzieję, że wyrośnie on w tym samym miejscu, albo przynajmniej bliskim sąsiedztwie.

Autor: Artur Hampel