Czernidłaka kołpakowatego zapewne dobrze już znacie. Psia betka, a właściwie psia bedłka, czyli czernidłak pospolity, to bliski kuzyn czernidłaka kołpakowatego, ale cieszący się znacznie gorszą sławą. Grzyb ten zawiera, w przeciwieństwie do swojego jadalnego i smacznego kuzyna, pewien związek chemiczny, którego zjedzenie może wywołać nie lada kłopoty, zwłaszcza wtedy, gdy połączy się go z alkoholem. Uaktywnia się wówczas związek zwany kopryną, która powoduje powstawanie większego stężenia silnie toksycznego aldehydu octowego, co może doprowadzić nawet do zgonu. Grzyb ten jest zresztą na tyle mało atrakcyjny kulinarnie, że lepiej zostawić go w spokoju.


Psia betka, stanowi jednak przedmiot wielu interesujących badań prowadzonych na całym świecie. Co jakiś czas wyodrębnia się z niej nowe związki chemiczne i bada ich właściwości. Prace nad tym grzybem przyczyniają się między innymi do poznania mechanizmów związanych z przeciwdrobnoustrojowymi właściwościami kwasów organicznych, zwłaszcza kwasów fenolowych. Mówiąc mniej naukowo i przejrzyście, badania pomagają w tworzeniu środków przeciwbakteryjnych.
Czernidłak pospolity nie ma zatem wyłącznie złej sławy, jaką mu się najczęściej przypisuje. Jest grzybem ze wszech miar pożytecznym, albo może się takim okazać w niedalekiej przyszłości i zamiast truć niefrasobliwych amatorów grzybowych potraw, ratować ludzkie zdrowie, a może nawet życie.

Autor: Artur Hampel