Puszcza Białowieska słynie z obfitości różnorodnych grzybów, czasem bardzo trudno jednoznacznie stwierdzić, z jakim gatunkiem przyszło nam się spotkać.
Tak było i tym razem, bo choć znalezisko do złudzenia przypomina pieniążkówkę gładkotrzonową, to im bardziej zacząłem zagłębiać się w fachową literaturę, tym większe targały mną wątpliwości i ostatecznie straciłem całkowicie pewność, co do oznaczenia gatunku.
Jeśli chodzi o cechy zewnętrzne, to prawie wszystko się zgadzało. Prawie, gdyż kolor szczytu kapelusza był jakby nieco inny. Co prawda pieniążkówka gładkotrzonowa wykazuje się dość dużą zmiennością barw, ale zazwyczaj „ucieka” w odcienie brązu, a ja miałem przed sobą kapelusze wykazujące desenie różowofioletowe. Cecha ta nasunęła mi podejrzenie, że może jest to jednak inna pieniążkówka, o łacińskiej nazwie Hymenopellis megalospora, a wątpliwości nie zostały ostatecznie rozwiane.
Wracając jednak do pieniążkówki gładkotrzonowej, to znajdziecie ją zazwyczaj w lasach mieszanych i liściastych. Wyrasta na pniakach, próchniejących korzeniach drzew, a nawet na kawałkach drewna leżących na ziemi. Grzyb nie należy do najmniejszych. Kapelusz z powodzeniem może przekroczyć dziesięć centymetrów średnicy, choć zazwyczaj jest nieco mniejszy. Trzon o grubości około jednego centymetra, wynosi grzyba na wysokość kilkunastu centymetrów, nietrudno zatem dostrzec pieniążkówkę w puszczańskich ostępach. Charakterystyczna jest też budowa i układ blaszek. Są one rzadko rozstawione, część znajduje swój początek tuż przy trzonie, a pomiędzy nimi wyrastają takie, które trzonu nie dotykają. Są też znacznie krótsze blaszki, umiejscowione na rancie spodniej strony kapelusza. Całość tworzy charakterystyczny wzór.
Autor: Artur Hampel