Poroże kozła jest już pokryte scypułem. W dotyku przypomina plusz, jest dobrze ukrwiony i unerwiony, a dzięki temu dostarcza niezbędnych składników do wzrostu parostków. Mniej więcej po czterech miesiącach, na przełomie kwietnia i maja, scypuł wyschnie i zostanie wytarty o pnie drzew. Właściciele najokazalszych parostków staną latem w szranki, walcząc o względy saren. Tymczasem, w zimowej odsłonie puszczańskiego świata, rogacz czuwa nad bezpieczeństwem niewielkiego rudla. Nasłuchuje i wietrzy. Wreszcie dał popis sprawności fizycznej i dołączył do stada.