Styczniowy poranek nowego roku w Topile. Łabędzie krzykliwe wciąż trzymają się zbiornika, najwyraźniej jesienna aura sprzyja by tu pozostały. Para z gracją sięga po przytwierdzone do dna rośliny, uniesiony kuper i ruchy nóg pomagają utrzymać równowagę. Słychać przelatującego kruka, jego głos i świst skrzydeł przecinających powietrze. Brakuje turystów oraz śniegu, który o tej porze roku zwykle otulał puszczę metrowymi zaspami. Ciszę przerywają jedynie odgłosy ptaków.
Autor: Wuev