Podobno najlepiej łosiom w biebrzańskim parku, choć i w naszej puszczy jest ich coraz więcej. W czasie letnim królowie mokradeł, bagien i torfowisk. Zimą, niezależnie sroga, czy lekka, łosie opuszczają bagna, szukając miejsc suchych, zwłaszcza lasów sosnowych. Dwa byki właśnie z takiego lasu wyszły, kierując kroki na pola uprawne, najwyraźniej skuszone rozległym zasiewem rzepaku. Suknia już zimowa, ciemna, a na łbach warte uwagi poroże. Solidnemu dziesiątakowi, z porożem podobnym nieco do poroża jelenia, towarzyszy szpicak - rzadki to widok u łosi. 

Poroże służy nie tylko do obrony przed drapieżnikami, ale wykorzystywane jest również w walkach godowych. Zwłaszcza spotkanie ze szpicakiem może się zaś dla rywala zakończyć dość tragicznie.