Widoczny na zdjęciu grzyb, to podgrzybek złotopory, zwany też często podgrzybkiem złotawym. Ma on swoje charakterystyczne cechy, jak choćby skłonność do spękań na kapeluszu oraz karminowe desenie - zwłaszcza na trzonie. 

Choć wiele osób nazwałoby go „zajączkiem”, to jednak w przypadku zajączka kapelusz jest aksamitny, bez spękań, a nóżka żółtawa, u podstawy zaś w barwach brązu. 

Oba grzyby można pomylić jeszcze z podgrzybkiem żeberkowanym, choć w ostatnim przypadku widoczne są na trzonie uwypuklenia w kształcie podłużnego żebrowania, stąd też nazwa gatunkowa.
Jest jeszcze jedna cecha, która pozwala odróżnić podgrzybka zajączka od podgrzybka złotoporego. Miąższ kapelusza pod skórką podgrzybka złotawego jest czerwonawy.
Podgrzybek złotawy, to bodajże najczęściej występujący grzyb w polskich lasach, choć wydaje się, że w Puszczy Białowieskiej królują jednak opieńki. Wszystko tak naprawdę zależy od siedlisk i lasów na nich rosnących.


Podgrzybek złotawy jest grzybem jadalnym. Uważa się go za średnio smacznego, choć ja lubię te grzyby zarówno w marynacie, jak i w gęstym sosie grzybowym. Różni się w smaku od pozostałych podgrzybków i mam wrażenie, że bardziej przypomina w przetworach  maślaka, aniżeli podgrzybka.
Młode owocniki podgrzybka złotoporego mogą się znacząco różnić wybarwieniem od dojrzałego grzyba, warto o tym pamiętać podczas zbioru. Warto więc dokładnie zapoznać się z opisem i wyglądem grzybów w wiarygodnej literaturze, by nie popełnić podczas grzybobrania koszmarnego błędu. Z grzybami zawsze należy być bardzo ostrożnym a jeśli nie macie pewności co do napotkanego grzyba, zostawcie go w lesie.

AH