Listopadową ciszę w Topile przerwała sóweczka. Z oddali dochodziły charakterystycznie opadające głosy zaniepokojenia. Trudno było nie podjąć wyzwania i nie ruszyć na poszukiwania miejsca, w którym znalazła schronienie. Okazało się, że znalezienie lokalizacji nie było takie trudne - wybrała najwyższy świerk, tuż przy jednym z domostw. Zerkała na okolicę, usiadłszy na samym czubku drzewa. Nie zwracała na nas najmniejszej uwagi, wygląda na to, że najmniejszej polskiej sowie nie brakuje odwagi.