Wieczorem 28 listopada spadł pierwszy śnieg. Spadło niewiele, może centymetr białego puchu, ale wystarczyło by puszcza, po jesiennej szarudze, wreszcie pojaśniała. Ostatni rok pokazał, że trzeba się cieszyć nawet taką ilością śniegu. Zimą las odkrywa wiele tajemnic, teraz żaden ssak nie przejdzie niezauważony, pozostawione tropy mówią jaki gatunek odwiedził nasze ulubione zakątki, w którą stronę zmierza i w jak licznej grupie. Już nie jest tak ponuro, szare barwy kontrastują z bielą, obraz wypełnia się i nabiera kształtów. Oby zimowa aura zagościła na dłużej.