Jesienne szarugi zdominowały puszczański krajobraz, próżno teraz szukać jaskrawych barw, które jeszcze przed miesiącem cieszyły oko w złocistych liściach i ostatnich kwitnących roślinach. Ukryty wśród trzcin zimorodek wygląda teraz, jakby przeniósł się z egzotycznych stron, gdzie różnorodność kolorów nie jest niczym niezwykłym. Ujrzałem go w słoneczny dzień, gdy odpoczywał na gałązce. Nie w smak mu było towarzystwo. Zmierzył mnie niechętnym wzrokiem i poderwał do lotu, zaznaczając jeszcze obecność charakterystycznym gwizdem. W Topile będzie gościł do chwili, gdy taflę wody przykryje warstwa lodu. Wówczas, pozbawiony miejsca do żerowania, zmieni okolicę.
Zimorodki zazwyczaj latają nocą, dlatego trudno jest je dostrzec w trakcie dnia. Podróże skutkują dużym niebezpieczeństwem, podczas wędrówek część ptaków ginie. Odnalezienie zimowego miejsca do żerowania często kończy się fiaskiem.
Autor: Wuev